Hej .;))
Jakoś tak szybko dodałam kolejny rozdział xD
Mam nadzieje że się spodoba . ^.^
Dedyki dla ~ Hermiony Granger. ♥, Luny Lovegood, Wiktorii M., Marty W., Julii Szafrańskiej, ~Miony., Black, Cupcake, Nessie., A Alexa, Destiny Chase., Klaudii., Hermionij Weasley., +.Maddy.+, Avady Kedavdy. _ i wszystkim komentującym . <33
Rozdział XVI ~ Życie dla nikogo nie jest sprawiedliwe...
- Co się z tobą dzieje? - spytała dziewczyna
- Wszystko jest okeej. - odpowiedzał jej unikając rozmowy.
- Przecież widze. - próbowała się czegoś dowiedzieć - Mi możesz powiedzieć.
- Nic mi nie jest. - powiedział z nutą złości w głosie. - A teraz możesz już iść.
Nie chcąc się nikomu narzucać odeszła z łzami w oczach.
,,Tata miał racje, nie warto" - pomyślała. Siedziała w swoim pokoju, aż nagle usłyszała pukanie, nic nie powiedziała udając że jej nie ma.
- To ja Hermiona, mogę wejść? - nie usłyszała odpowiedzi, więc po woli otworzyła drzwi. Zobaczyła płaczącą Ginny, która siedziała skulona na łóżku. Usiadła koło niej.
- Ale ja byłam głupia, że mu zaufałam.
- To on jest głupi że ciebie traci. - pocieszała ją szatynka. - Nie płacz przez tego skończonego dupka.
- Jak ty nic nie rozumiesz. - odwróciła się. - ja go kocham - powiedziała o pół tonu ciszej.
Hermiona nie wiedziała co ma jej jeszcze powiedzieć, jak ją pocieszyć.
- Ostatnio dzieje się z nim coś dziwnego, unika rozmów nie tylko ze mną ale też z innymi i znika gdzieś na cały dzień. - żaliła się rudowłosa.
Hermiona nic nie mówiła tylko słuchała jej z uwagą. Właśnie tego potrzebowała, chwili wysłuchania, chwili wsparcia, chwili w której nikt jej nie pocieszał i nie mówił że wszystko będzie dobrze, chwili w której mogła się komuś wyżalić.
~ Następnego dnia.
Dziewczyna zauważyła że ostatnio Draco chodzi cały czas w bluzkach na długi rękaw, chociaż zawsze najbardziej lubi T-shirt'y.
___Wieczorem kiedy siedziała w pokoju Gryfonów, Ginny nie odzywała się nawet słowem siedziała tylko na kanapie pomiędzy Hermioną, a Ronem i na przeciwko Harry'ego, Lavender i Neville'a.
- Malfoy jest śmierciożercą. ! - powiedział Harry, po chwili zastanowienia.
Hermiona rzuciła w jego strone wściekłe spojrzenie, które miało zamknąć mu buzie, a reszta grupy wytrzeszczyła na niego oczy.
- Gin, nie przejmuj się takim kretynem jakim jest Malfoy. - dodał, nie wiedząc co chce tym osiągnąć.
Rudowłosa podniosła głowe i spojrzała ze złością na Harry'ego, ze łzami w oczach i pobiegła do swojego pokoju, trzaskając za sobą drzwiami.
Dopiero teraz wszystko składa jej się w jedną całość. Te podpuchnięte oczy, buzki z długimi rękawami, po to żeby nikt nie zobaczył mrocznego znaku na ręku i te wszystkie zniknięcia...
|W tym samym czasie __-__
- Przesadziłeś. ! - powiedział Ron.
- Powiedziałem jej tylko prawde. - bronił się zielonooki Gryfon, dopiero teraz odczuwając wyrzuty sumienia...